piątek, 21 września 2012

PIENINY-09.2012/ ZAMEK - Czorsztyn -Niedzica,cz.II

  ZAMEK

                  NIEDZICA








TRASA:
Krościenko - Gierwałd - Czorsztyn - Niedzica -   Zakopane

Z urokliwego Czorsztyna po 7 minutach jesteśmy w Niedzicy na parkingu przy zbiorniku czorsztyńskim. Panuje tu duży ruch turystyczny, w koło jest pełno ludzi zwiedzających zaporę jak i zamek. Z zapory na Dunajcu, możemy ujrzeć panoramę dwóch zamków: Niedzicy i Czorsztyna oraz ich unoszące się na spokojnej toni Zalewu Czorsztyńskiego odbicia.

Zamek od strony płd-zach-Matejko 1861r
 Niedzica (510 m n.p.m)- to wieś położona u podnóży góry Cisówki (777 m) i Hombarku (743 m) – szczytów Pienin Spiskich. Przez stulecia stanowiła część państwa węgierskiego. Po rozpadzie Austro-Węgier, na podstawie przesłanek etnicznych, została ostatecznie w 1920 r. przyznana Polsce.

Zamek niedzicki-Stęczyński 1860r



 Niedzica kryje w sobie jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych w naszym kraju. Na jej południowym krańcu, na malowniczym i skalistym cyplu nad Zalewem Czorsztyńskim, stoi XIV-wieczny okazały zamek Dunajec (566m n.p.m) – najważniejszy obiekt polskiego Spiszu. 
Zamek znajduje się na czołowym miejscu w rankingach najpiękniejszych zamków w Polsce. Nic dziwnego, twierdza ma wszystko, by zafascynować nawet najbardziej wybrednego turystę: piękne położenie, bogatą historię i niezliczone legendy. Na dodatek z Niedzicą wiąże się niezwykła zagadka tajemniczego skarbu Inków, która do dziś pozostaje nierozwiązana.
Poznajcie bliżej to magiczne miejsce. Do powstania zamku na skale nad Dunajcem przyczyniło się strategiczne położenie – w XIV wieku stanęła tu drewniana, nadgraniczna strażnica, która miała strzec szlaku łączącego Węgry z Polską. Została ona wzniesiona przez węgierskiego kolonizatora. Szybko ją jednak przekształcono- w murowaną budowlę, z której roztaczał się piękny widok na otaczające pasmo Pienin Spiskich, stanowiących najniższą część Pienin, wchodzących w skład Karpat Centralnych. Zamek przez większość czasu znajdował się w rękach rodów węgierskich i na przestrzeni lat z niepozornej strażnicy przekształcił się we wspaniałą magnacką rezydencję. Szczególnie wiele miejsce zawdzięcza Jerzemu Horváthowi, który w II połowie XVI wieku rozbudował zamek w duchu renesansu i wzmocnił jego obronność. Jednak najciekawszy epizod z kilkusetletniej historii zamku dotyczy końca XVIII wieku. Wówczas Sebastian z rodu Barzeviczych miał sprowadzić do zamku Uminę – córkę samozwańczego inkaskiego wodza Tupaca Amaru II, który wzniecił rebelię przeciwko hiszpańskiej władzy. Po klęsce powstania wydano wyrok na niego i jego rodzinę. Także Umina nie uniknęła kary. Została zasztyletowana, jednak przed śmiercią zdążyła powić syna i, jak głosi legenda, ukryć w zamku inkaski testament. Ten węgierski niegdyś zamek oraz pobliska polska warownia w Czorsztynie były typowymi górskimi „orlimi gniazdami”, które efektownie górowały nad okolicą. Rozdzielała je jeszcze nie tak dawno głęboka dolina z płynącym pośrodku Dunajcem. Dziś oba zamki przeglądają się w tafli Jeziora Czorsztyńskiego, utworzonego na Dunajcu w 1997 roku. To tyle historii.
Zamek Niedzicki, inaczej niż Czorsztyński, był cały czas zamieszkały i dlatego zachował się praktycznie w całości. W drodze wzdłuż straganów do zamku.



Na placu przed zamkiem w wypróchniałym konarze dębu umieszczono rzeźbę dłuta J. Janosa z Dębna. Z dębem tym wiąże się przepowiednia związana z rodem Horvathów. Legenda głosiła, że kiedy dąb uschnie to ród Horvathów upadnie i tak też się stało.



Na arkadowy dziedziniec wchodzimy przez bramę z tablicą erekcyjną z 1601 roku. Zamek średni wchodzi klinem w dziedziniec.

 Widok na zamek czorsztyński i zaśnieżone Tatry

Za bramą wejściową i sienią znajduje się dziedziniec zamku dolnego. Niestety nie ma wejścia do większości pomieszczeń zamku dolnego z dwiema basztami, ponieważ ten obszar jest użytkowany przez Stowarzyszenie Historyków Sztuki oraz hotel. Dzisiaj zamek spełnia funkcje muzealno-hotelowo-gastronomiczne, będąc jedną z największych atrakcji historycznych południowej części województwa małopolskiego. W obrębie tej części zamku mieszczą się pokoje gościnne, kawiarnia, a w dawnej sali balowej restauracja. Przed nami baszta kapliczna, wcześniej była w tym miejscu brama wjazdowa do zamku. 



 W dolnym zamku Stowarzyszenie Historyków Sztuki urządziło dom pracy twórczej.


Do zwiedzania udostępniono komnaty na zamku górnym i średnim, gdzie znajdują się ekspozycje związane z historią zamku oraz jego wyposażeniem.
Po obejrzeniu dolnego zamku udajemy się na dziedziniec górny gdzie na skraju znajduje się wykuta w litej wapiennej skale studnia o głębokości ponad 60 m, z którą to wiąże się legenda o księżniczce Brunhildzie. Opisał ją A. Bahdaj, a następnie została pokazana w serialu "Wakacje z duchami", który częściowo powstał właśnie tu, na zamku w Niedzicy.
Dawno, dawno temu na zamku zamieszkiwało młode małżeństwo księżniczka Brunhilda i książę Bogusław. Ich małżeństwo z początku szczęśliwe z czasem zaczęło się psuć. Być może Brunhilda nie mogła znieść życia z dala od ludzi, dość, że małżonkowie zaczęli się nieustannie kłócić. Ponieważ ich kłótnie były zbyt męczące dla pozostałych mieszkańców zamku pokój Brunhildy i Bogusława umieszczono w wieży skąd odgłosy ich awantur nie były tak uciążliwe. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na temperament małżonków. Podczas jednej z kłótni rozsierdzony Bogusław po uderzeniu przez żonę porcelanową wazą pchnął ją tak mocno, że ta wypadła przez okno prosto do zamkowej studni. Kiedy książę Bogusław uświadomił sobie co się stało popadł w rozpacz. Godzinami przesiadywał przy studni nawołując "Przebacz mi Brunhildo". Aż pewnego dnia ze studni dobiegł go głos "Przebaczam ci Bogusławie Łysy". Słowa te uradowały księcia ale i zadziwiły czemu "Łysy", gdyż miał on piękną bujną czuprynę. Jednak następnego dnia wszystko się wyjaśniło, kiedy rankiem obudził się całkiem łysy.
Wg legendy studnie kopali jeńcy tatarscy, posiadała ona połączenie z Dunajcem.

Przez kolejną bramę wiedzie wejście do zamku górnego i do zamkowych lochów, które służyły jako piwnice, a także jako więzienie z izbą tortur. Izba ta została wykorzystana w filmie ,,Janosik".
Zamek górny - to wysoka kwadratowa wieża - najwyższa, a zarazem najstarsza część zamku, zbudowana jest z kamienia wapiennego.

W 1962 r otwarto muzeum i do zwiedzania udostępniono komnaty. W salach historycznych zgromadzone zostały przedmioty pochodzące z prowadzonych na zamku prac archeologicznych, pokazane są herby właścicieli zamku oraz stare fotografie. W części muzealnej można zobaczyć tzw. komnaty Salamonów, wyposażone w przedmioty z XVI-XIX w. 


W tzw. Izbach Pańskich na zamku górnym zobaczyć można: salę myśliwską, izbę żupana spiskiego, sypialnie żupana spiskiego i izbę straży.




W dwóch komnatach, mieści się ekspozycja związana z ostatnimi właścicielami zamku wraz z umeblowaniem z epoki.



Główną atrakcją zamku jest jego architektura, z tarasami widokowymi, z których można podziwiać urzekające piękno okolicy: stąd widok na Pieniny, zaporę, zamek czorsztyński a nawet można dostrzec rozciągające się w oddali szczyty Tatr

Widok z tarasu widokowego wieży na zaporę wodną


Po zwiedzeniu całego zamku udaliśmy się  do widocznej w niedalekiej odległości 
Wozowni -  została ona umiejscowiona w wyremontowanym i zaadaptowanym do potrzeb ekspozycyjnych  pomieszczeniu dawnego składu opału.  

W obrębie tej ekspozycji prezentowane są pojazdy konne, wyprodukowane w latach 1900–1939. Pochodzą one z prywatnych kolekcji. 

Czortopchajka - wołyńska bryczka polówka dwuosobowa z koziołkiem tylnym dla chłopca stajennego. Fabryka Powozów G. Sz. Gechberga w Ostrogu nad Horyniem. Czas powstania - lata 30-te XX w.

Bryka Bałagułka - bryka polskiej szlachty kresowej, Wołynia lub Podola, prod. 1900 r.

Bryczka Małopolska - należała do ziemiańskiej rodziny Wielopolskich, czas powstania lata 30-te XX w.

Kareta coupe rosyjska - typ karety miejskiej, z godłem państwa rosyjskiego, carskiego, czas powstania przed 1907 r.

Sanie podlaskie - wyjazdowe, spacerowe, kuligowe, pochodzą z Zambrowa/k. Białegostoku, czas powstania 2 poł. XX w.





Pobyt w zamku jak i w powozowni wywarł na nas duże wrażenie. Te 2 obiekty zwiedzaliśmy w sumie 2 godziny. Zamek widoczny z parkingu.


Zamek pozostawiamy za sobą i zmierzamy w kierunku zapory czorsztyńskiej.











I tak doszliśmy do miejsca gdzie znajduje się zapora wodna na Dunajcu. Zbiornik czorsztyński powstał w celu obniżenia kulminacji powodziowych i zwiększenia przepływów minimalnych na Dunajcu i Wiśle, a także wykorzystania energetycznego potencjału wody. Zbiornik mieści 232 mln m³ wody, powierzchnia zalewu to 1226 ha, a jego głębokość przed zaporą w normalnych warunkach wynosi 42 m. Zapora w Niedzicy jest najwyższą w Polsce zaporą ziemną z centralnym uszczelnieniem glinowym. Wysokość zapory: 56 m, długość: 404 m. Zbudowana została z wykorzystaniem 1,7 mln m³ miejscowego żwiru. Poniżej zapory znajduje się elektrownia wodna wyposażona w 2 turbiny o mocy nominalnej 2 x 46 MW.  Budynek elektrowni o kubaturze 171 tys. m³ jest posadowiony 40 m pod ziemią - posiada 7 kondygnacji. Woda doprowadzona jest ze zbiornika do elektrowni dwoma wydrążonymi w skale sztolniami o średnicy 7 m. Drugi, mniejszy zbiornik w Sromowcach Wyżnych, pełniący funkcje wyrównania dobowego wody dla głównej hydroelektrowni, zamyka tama o długości 460 m i wysokości 11 m. Znajduje się tam turbina o mocy 2,1 MW. Możliwości retencyjne zbiornika są różnie oceniane. Zlewnia Dunajca w części przed zaporą to ok. 1000 km kwadratowych, natomiast zlewnia poniżej zapory to aż 4360 km kwadratowych, co oznacza, iż ilość wody z opadów spływających do Dunajca powyżej zbiornika jest nieznacząca w porównaniu do ilości opadów spływających do Dunajca poniżej zbiornika. Wpływ zbiornika na falę powodziową w skali dopływów Wisły jest znikomy. Poczynione symulacje komputerowe według danych z ostatniej powodzi w 1997 roku wskazywały, iż miejscowości położone powyżej i bezpośrednio poniżej Przełomu Dunajca w Pieninach zbiornik Czorsztyński bardzo skutecznie chroni przed powodzią, natomiast dla Nowego Sącza i miejscowości położonych niżej jego skuteczność jest znikoma, w 1997 r. wystąpiłby tylko 5 cm wzrost fali powodziowej na wysokości Nowego Sącza przy założeniu braku zapory.

  Droga spacerowa na grzbiecie zbiornika.

 W głębi zaśnieżone całe pasmo Tatr.

 Widok na zaporę od strony zamku.




I tak zakończyła się nasza przygoda z Pieninami, pełna niezapomnianych wrażeń, pięknych widoków oraz ciekawych rozmów z ludźmi tutaj mieszkającymi. Żegnamy malownicze Pieniny, które są bez wątpienia górami mitycznymi, zapewne jeszcze tu powrócimy, żeby pozwiedzać miejsca do których jeszcze nie dotarliśmy.
Przy pięknej słonecznej pogodzie, wyjeżdżamy w zaśnieżone Tatry. Cel -Zakopane

Szczytów nie zdobywamy wtedy, kiedy my tego chcemy,
szczyty można zdobyć, kiedy one same nam na to pozwolą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz